Wydaje Ci się, że Twoje mieszkanie jest idealne i w mig znajdzie nowego właściciela lub najemcę? Tylko czemu nabywcy nie pchają się drzwiami i oknami, a ogłoszenie w Internecie jest bardzo rzadko oglądane mimo niewygórowanej ceny?
Mieszkanie, podobnie jak każdy inny produkt podlegający prawom wolnego rynku, wymaga atrakcyjnego opakowania i dobrych technik sprzedaży. Skoro przeciętnemu Polakowi transakcja sprzedaży lub wynajmu mieszkania czy domu zdarza sporadycznie, to skąd ma czerpać wiedzę o tym, jak dokonać tego skutecznie? I od czego są specjaliści?
Właśnie specjaliści – dobrzy pośrednicy w obrocie nieruchomościami – mogą pomóc Twojej nieruchomości znaleźć nabywcę dzięki zastosowaniu home stagingu. Ten angielski termin oznacza działania marketingowe, które mają zwiększyć atrakcyjność zbywanej nieruchomości przy stosunkowo niewielkich nakładach.
Kilka przykładów home stagingu.
-
Niekorzystna kolorystka ścian (dla Ciebie może ulubiona, ale czy dla nowego właściciela Lub najemcy?) może optycznie zmniejszać pomieszczenia. Potencjalny nabywca oglądający zdjęcia takich pomieszczeń lub nawet odwiedzający je nie przyjmie do wiadomości ich metrażu – od razu uzna, że są klaustrofobiczne. Przemalowanie ścian to wydatek kilkuset złotych. A czymże jest ta kwota wobec setek tysięcy, które zamierzasz uzyskać ze sprzedaży nieruchomości?
-
Porządek w domu wydaje się oczywistą kwestią, gdy zapraszamy potencjalnych nabywców do swojego lokum. Ale… jest to pojęcie względne. O ile kosmetykom poustawianym w łazience na półkach nie można na co dzień zarzucić, że są „nieporządne”, o tyle w oczach potencjalnego kupującego nie zachęcają. Stanowią bowiem niezbity dowód tego, że to mieszkanie jest wciąż bardziej czyjeś niż na sprzedaż. Dlatego w ramach home statingu sugerujemy właścicielom usunięcie, pochowanie, pozasłanianie wszystkiego, co dotąd personalizowało ich wnętrza, co nadawało im ich charakter. Wystawione na sprzedaż mieszkanie powinno być jak najbardziej neutralne, by nowy właściciel mógł łatwo wyobrazić sobie siebie w tych wnętrzach, nie mając wrażenia, że przysłowiowo wchodzi komuś w butach do łóżka.
-
Ciężkie tapety, boazerie, charakterystyczne wykończenia wnętrz znajdą odpowiednio mniej fanów niż minimalistyczne wnętrza, które można dowolnie zaaranżować. To ta sama zasada co w punkcie 1.
-
Jakość fotografii mieszkań i domów wystawionych na sprzedaż lub wynajem ma ogromne znaczenie dla kupujących lub najemców. Większość z nas jest wzrokowcami. Kupujemy oczami. Nim wczytamy się w nawet najbardziej ponętny opis nieruchomości, najpierw zachłannie obejrzymy zdjęcia… o ile jest co na nich oglądać! Banalne? Wcale nie. Weź aparat do ręki i spróbuj ładnie i korzystnie sfotografować łazienkę o powierzchni 3 mkw., w której jedynym źródłem światła jest lampa nad lustrem. Ile czasu Ci to zajęło? A efekt? Daleki wciąż od ideału, prawda? Nic tak nie odstręcza nabywców od ofert nieruchomości jak złe kadry, ciemne fotografie, na których prawie nic nie widać (poza ciemnością, a kto chciałby... kupić ciemne mieszkanie!). Umiejętność prezentacji wnętrz na fotografii to kolejna sztuka w ramach home stagingu. Dobra fotografia wyeksponuje walory nieruchomości, których może nawet nie jesteś świadom, a zakryje wszystkie niedociągnięcia czy nawet defekty. Nie ma wszak idealnych mieszkań czy domów. Ale wszystkie można idealnie zaprezentować. Jak – to wiedzą tylko nasi specjaliści od home stagingu.
Zainteresuj się naszymi kompetencjami w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, nim po raz kolejny podejmiesz próbę ładnego sfotografowania swojego domu. Ty sprzedajesz jedno lub dwa mieszkania w życiu. My – jedno dziennie. Z sukcesem.